Gadulec https://rybacy.org/phpBB3/ |
|
Wspomnienia rybaków - wilczków morskich https://rybacy.org/phpBB3/viewtopic.php?f=2&t=58 |
Strona 2 z 2 |
Autor: | Wojtek [ Wt lis 14, 2006 3:08 pm ] |
Tytuł: | Re: ale... |
Cytuj: = Niestey musze sie nie zgodzic. A co z tymi wszystkimi dziewczynami, ktore dosyc licznie byly reprezentowane na Wydziale? Nie wolno nam w ten sposob wekslowac prawie 50% populacji studenckiej. Dziewczyny miale male szanse zatrudnienia na morzu i chyba nie to bylo ich motywem do studiow na Wydziale.
Ale przecie? nie chodziło mi o prace na morzu stricte, ja trzy lata zap... no pracowałem w chłodni i dla mnie szczura lšdowego samo przebywanie w atmosferze portu ju? było ekscytujšce, to był inny swiat. Dlaczego studenci innych wydziałów spogladali na nas ze skrywana zazdrosciš- bo byliPmy ju? wtedy zwiazani z MORZEM, a to działa na wyobranie. Po za tym kilka dziewczyn jednak pływało, DALY RADE choc mialy zdecydowanie trudniej, inne poprzestały na marzeniach, tak jak i inni faceci. Wiec nie mieszłabym tu tak modnej ostatnio poprawnoPci (ponoc w Hiszpanii zmieniaja znaki drogowe, połowa sylwetek ludzkich bedzie miała konski ogon a połowa pisiorki!?-to ci dopiero poprawnoPae:) ) |
Autor: | Nowak [ Wt lis 14, 2006 11:46 pm ] |
Tytuł: | Re: ale... |
Cytuj: Wiec nie mieszłabym tu tak modnej ostatnio poprawnoPci (ponoc w Hiszpanii zmieniaja znaki drogowe, połowa sylwetek ludzkich bedzie miała konski ogon a połowa pisiorki!?-to ci dopiero poprawnoPae:) )
Nie wiem dlaczego moje zdanie o dziewczynach zaraz podciagasz pod "polityczna poprawnosc". Czyzby zabraklo Ci rzeczowych argumentow i w ten sposob usilujesz zniwelowac oczywista prawde mojego stwierdzenia? Mi nie chodzi o zadna poprawnosc. Juz kiedys rozmawiajac z kolega z Wydzialu wspomnialem na przyklad nasz "hymn" rybacki zastanawiajac sie co dziewczyny o tym myslaly. Trudno byloby chyba dziewczynom z tym hymnem identyfikowac sie, prawda Na marginesie zawsze uwazalem ze ten "hymn" jest durny co nie przeszkadzalo mi w wywrzaskiwaniu go, najczesciej w pijanym widzie |
Autor: | NaNu [ Śr lis 15, 2006 9:37 am ] |
Tytuł: | |
Moge stwierdziae z całš odpowiedzialnoPciš, ?e nie przepracowałem ani milisekundy zgodnie z planami przedstudyjnymi. 13 lat kierowałem eksploatacjš floty kutrowej, 2 lata byłem garkotłukiem rybnym, a 1 rok miesnym. Obecnie jestem portowcem - rorowcem. |
Autor: | NaNu [ Śr lis 15, 2006 9:39 am ] |
Tytuł: | |
W uzupełnieniu. Chciałem byae rybobiologiem. |
Autor: | Wojtek [ Śr lis 15, 2006 5:16 pm ] |
Tytuł: | Re: ale... |
Nowak napisał(a): Nie wiem dlaczego moje zdanie o dziewczynach zaraz podciagasz pod "polityczna poprawnosc". Czyzby zabraklo Ci rzeczowych argumentow i w ten sposob usilujesz zniwelowac oczywista prawde mojego stwierdzenia?
Mam nadzieje, ?e na tym forum mo?na za?artowaae, nawet z argumentów interlokutora? A co do argumentów, to moze panie same sie wypowiedzš, czy nie cišgneła je morska przygoda? Ja takich znam kilka co najmniej, no i kilka które nie poprzestały na marzeniach, dawały sobie rade w morzu lepiej ni? niejeden facio. Wiec jak je okrePlisz? A co powiesz o tych, które realizujš swoje marzenia o morskiej przygodzie na pokładach jachtów? Szkoda ?e nie było Cie (bo jakoP nie widziałem Twojej okazałej postaci )na prezentacji ksia?ki Krzeptowskiego, połowe publicznoPci stanowiły panie. I która to była Twoja czy moja połowa ? |
Autor: | Gadus [ Śr lis 15, 2006 9:26 pm ] |
Tytuł: | |
A o Równiku ju? nic tu nie bedzie? O chrztach morskich, przelotach lotniczych nad Equatorem, tudzie? Biegunem Północnym? Z Berlina do Anchorage taki nadbiegunowy przelocik trwał 8 godzin i cirka 15 minut. A po wylšdowaniu okazywało sie, ?e owszem jest godzina 8.00 ale nie wieczorem ino rano. A jakie w tym Anchorage pływy (przypływy i odpływy - jak by kto nie wiedział) - raz łajba schowana pod kejš, a za kilka godzin wysoko nad. |
Autor: | Iwonka [ Śr lis 15, 2006 11:40 pm ] |
Tytuł: | Re: ale... |
Wojtek napisał(a): to moze panie same sie wypowiedzš, czy nie cišgneła je morska przygoda?
No pewnie, ?e cišgneła i to jak... Działała tu wyobrania... o podró?ach, co oczywiPcie w realnym rejsie wyglšdało inaczej. Pracowałam w Transoceanie i kilka pan miało okazje pływaae na naszych statkach. Słyszałam relacje i co ?.... nabrałam ochoty na rejs i przygotowywałam sie do egzaminu na Radiooficera Moim zdaniem wówczas najwygodniejsze stanowisko dla kobiety na statku... Moje marzenia o pływaniu spełzły na niczym niestety. Wpływ na to miało kilka czynników, a przede wszystkim ten, ?e przedsiebiorstwo z tak pre?nie rozwinietego poło?ono na łopatki. Gdyby jednak udało sie miałabym co opowiadaae, a zwłaszcza o chrzcie morskim. |
Autor: | Nowak [ Pt lis 17, 2006 12:14 pm ] |
Tytuł: | Re: ale... |
Wojtek napisał(a): Mam nadzieje, ?e na tym forum mo?na za?artowaae, nawet z argumentów interlokutora?
A co do argumentów, to moze panie same sie wypowiedzš, czy nie cišgneła je morska przygoda? Ja takich znam kilka co najmniej, no i kilka które nie poprzestały na marzeniach, dawały sobie rade w morzu lepiej ni? niejeden facio. Wiec jak je okrePlisz? A co powiesz o tych, które realizujš swoje marzenia o morskiej przygodzie na pokładach jachtów? Szkoda ?e nie było Cie (bo jakoP nie widziałem Twojej okazałej postaci )na prezentacji ksia?ki Krzeptowskiego, połowe publicznoPci stanowiły panie. I która to była Twoja czy moja połowa ? Zartowac chyba mozna, trzeba spytac moderatora Oczywiscie, przygoda ciagnela i chlopakow i dziewczyny ale to nie o to mi chodzilo. Chodzilo mi o wsparcie argumentu Rycha ze ta stronka nie jest zupelnie morska, jak napisal Rycho, lecz absolwencka albo nawet "bylo studencka" jako ze i Ci ktorzy otarli sie o Wydzial bez ukonczenia tez sa tutaj mile widziani, prawda? Wiem ze nieliczne dziewczyny plywaly. Duzo ich widziales przy odbijaniu tac Puenta mojego wywodu: jezeli chcemy przyciagnac wielu absolwentow (i nie-absolwentow), "trzeba sobie rozszerzac" (cyt.: moja nauczycielka chemii z ogolniaka) grono potencjalnych forumowiczow wsrod ktorych moga byc i tacy ktorzy morze maja w d... |
Autor: | Nowak [ Pt lis 17, 2006 12:19 pm ] |
Tytuł: | |
NaNu napisał(a): W uzupełnieniu. Chciałem byae rybobiologiem.
No i zostales. Nawet pamietam ze razem ambitnie robilismy parazyty zamiast ichtiolokacyjnej latwizny, ktora to niektore lapserdaki z tego forum wybraly |
Autor: | Wojtek [ Pt lis 17, 2006 1:09 pm ] |
Tytuł: | Re: ale... |
Nowak napisał(a): Puenta mojego wywodu: jezeli chcemy przyciagnac wielu absolwentow (i nie-absolwentow), "trzeba sobie rozszerzac" (cyt.: moja nauczycielka chemii z ogolniaka) grono potencjalnych forumowiczow wsrod ktorych moga byc i tacy ktorzy morze maja w d...
JePli przyjac taki punkt widzenia to jasne ze sie z nim zgadzam, trzeba przyciagac ludzi, zeby forum nie zmieniło sie w kacik wzajemnej adoracji malej grupy, np kilku gosci z jednego roku ... dla mnie ciekawe bylyby opowiesci o pracy terenowej absolwentow (...tek), bo zabiorkowa chyba nie moze byc ciekawa. Oczywiscie moze jest ktos kto potrafi przekonac ze sie myle, wtedy zmienie zdanie. |
Autor: | Nowak [ Pt lis 17, 2006 9:45 pm ] |
Tytuł: | Re: ale... |
Wojtek napisał(a): zeby forum nie zmieniło sie w kacik wzajemnej adoracji malej grupy, np kilku gosci z jednego roku
Swiete slowa Zdaje sie ze niejaki Krytyczek juz z tego powodu przysry... nam na tym forum. |
Autor: | RychO [ So lis 18, 2006 9:09 pm ] |
Tytuł: | |
Nowak napisał(a): NaNu napisał(a): W uzupełnieniu. Chciałem byae rybobiologiem. No i zostales. Nawet pamietam ze razem ambitnie robilismy parazyty zamiast ichtiolokacyjnej latwizny, ktora to niektore lapserdaki z tego forum wybraly Ihtiolokacja te? fajna była. Jedyni niemundurowi na całej WSM. I przecudny symulator sonarowy. KiedyP Pan Prowadzšcy AEwiczenia za?artował z naszej kole?anki i .... ławica goniła trawler |
Autor: | Waldi [ So gru 02, 2006 12:44 pm ] |
Tytuł: | załoga na burcie |
cytat z lektury -- był taki styl, obowišzujšcy we flocie rybackiej, ?e piło sie du?o, czasami za du?o -- teraz juz wiem dlaczego tak mało zdjeae z portów |
Autor: | M@rek [ Wt gru 05, 2006 1:26 pm ] |
Tytuł: | |
Czekam wiec niecierpliwie na opowiePci Tych z Was, którzy mieli okazje przepłynšae równik. Mnie sie udalo w pierwszym dalekomorskim rejsie.W czasie polrocznej praktyki w 1973 usilowalem poplynac na statku łowczym jako mł.rybak ( wiadomo kasa) ale bez "garba" sie nie udalo i w kadrach "Gryfu" zaproponowano mi rejs jako praktykant (czyli praktycznie za darmo) w zwiazku z tym wybralem"wycieczke" chlodniowcem "Lewanter". Razem z Grzesiem Lisem zamustrowalismy w Swinoujsciu gdzie statek ladowal maslo do Casablanki, potem byl Dakar(po paliwo) i dalej po rybe od naszych statkow do Walvis Bay. Chrzest przebiegl dosc ulgowo bo neofitow bylo ponad polowa zalogi, statek dobrze zaopatrzony wiec diably byly niezle podmeczone i niemrawe.Poza atrakcjami juz wymienionymi serwowano jeszcze "gorskie powietrze". |
Autor: | RychO [ Pt gru 08, 2006 8:06 pm ] |
Tytuł: | |
Straszono , nas tak?e "górskim powietrzem" ale nie wykonano. A na widok przygotowanego "rekina" okretowy lekarz stwierdził, ?e to ?art bo przecie? nikt ?ywy z tego nie wyjdzie. Nazajutrz przebrnšł - jeden raz, potraktowano go ulgowo. Dzien przed chrztem, diabły zbierały od neofitów prezenty (przewa?nie piwne, bo gorzała sie prawie skonczyła - wyszliPmy ze Szczecina w przedzien Wigilii i po drodze zahaczyliPmy o St. Nazaire) Na burcie było dwóch naukowców z MIR-u. Jeden z nich podarował diabłom flaszke denaturatu. Na chrzcie zmuszono go do wypicia kielonka z tego cennego podarunku. To i kilka innych zajPae okrePlono póniej " co prawda były drobne przegiecia, ale impreza udana". |
Autor: | M@rek [ Pt gru 08, 2006 10:57 pm ] |
Tytuł: | Re: ale... |
["] Puenta mojego wywodu: jezeli chcemy przyciagnac wielu absolwentow (i nie-absolwentow), "trzeba sobie rozszerzac" (cyt.: moja nauczycielka chemii z ogolniaka) grono potencjalnych forumowiczow wsrod ktorych moga byc i tacy ktorzy morze maja w d...[/quote] JePli przyjac taki punkt widzenia to jasne ze sie z nim zgadzam, trzeba przyciagac ludzi, zeby forum nie zmieniło sie w kacik wzajemnej adoracji malej grupy, np kilku gosci z jednego roku Na siłe nikogo nie przyciagniesz. Wiele osob o stronie nic nie wie, z mojego roku odezwał sie tylko jeden. Takie nastały czasy ze ci, ktorzy z rybołowstwem zwiazali całe zycie nieraz ledwo wiaza koniec z koncem. Co do wyboru studiow, mysle ze motywacja zmieniala sie w czasie. Na poczatku po podziale na srodladowe i morskie i zwiazana z tym przeprowadzka z Olsztyna do Szczecina wiekszosc myslała o pracy na morzu albo przymajmniej w gospodarce morskiej. Absolwenci byli potrzebni i poszukiwani. Była tez inna selekcja kiedy na jedno miejsce przypadalo 3-4 chetnych. Ludzi z przypadku( bo kolega idzie) raczej sie nie spotykało.Predzej takich, ktorzy z roznych wzgledow nie przyjeto do szkol morskich.(mnie wyp... jak na kandydatce okazalo sie ze nosze szkla kontaktowe, podobnie jak Waldka K. ktory pozniej zaocznie skonczyl WSM i jeszcze w Transoceanie zostal kapitanem). Ela Trzeciak II kobieta kapitan po Danucie Kobylinskiej -Walas tez u nas zaczynała. Mariola K. plywala jako R/O, Lukrecja M. została technologiem. Pływalo tez pare innych a musialy wykazac sie hartem i determinacja znacznie wieksza niz faceci. Prozaiczna prawda jest taka, ze nie kazdy na morze sie nadaje. Ja np. zalatwiłem z dziekanem Winnickim ze zamist kopac na Bramie Portowej w ramach praktyk robotniczych ( czytaj nauka szacunku studentow do pracy fizycznej po marcu 68) pojechalem do Władysławowa na kuter ( WLA 147 szyper Bruno Iwanski z Pucka) dostałem w d... ale zostałem zaakceptowany i przy okazji zarobiłem naprawde spora kase.Wielu juz po praktyce kutrowej z pływaniem dawało sobie spokój, inni po pierwszyn 6 miesiecznym rejsie. Pierwsze roczniki trzymały sie razem, popierali sie, szybko awansowali z moim ( 69-75 z kontrolowanym poslizgiem) juz było gorzej i chyba w te strone dryfowało podobnie jak całe rybołowstwo. |
Autor: | Waldi [ So gru 09, 2006 6:14 pm ] |
Tytuł: | praktyki |
M@rek wspominasz praktyki we Władysławowie, ja miałem przyjemnoPae odbywaae praktyke kutrowš w Darłowie w KUTRZE . Pamietam , ?e kiedy wychodziliPmy w pierwszy rejs tylko ja - student i kucharz dysponowaliPmy postawš pionowš i chodem dwuno?nym. Starał nam sie dorównaae szyper, no bo odprawa musiała byae.Zresztš w innych rejsach bywało podobnie . Tu? niedaleko przy bramie wejPciowej do firmy była skromna knajpka z browarem , w której bardzo przydały sie treningi z akademika. Po rejsie i po spotkaniu towarzyskim z załogš , byłem ju? członek załogi na dobre |
Autor: | RychO [ N gru 24, 2006 3:42 pm ] |
Tytuł: | |wieta w morzu |
W moim pierwszym studenckim rejsie Wigilia i Bo?e Narodzenie wypadły w Kanale Kilonskim i na Morzu Północnym. Poniewa? wyszliPmy ze Szczecina z "zaopatrzeniem", no i rybacy chcieli zobaczyae, co to za zwierze student z gitarš i ile mo?e wypiae, nim padnie - pamietam je dosyae mgliPcie. W póniejszych rejsach - czy to Bo?e Narodzenie, czy Wielkanoc, ryba waliła w sieci jak głupia. |
Autor: | Waldi [ Pn gru 25, 2006 4:24 pm ] |
Tytuł: | wigilia |
zamustrowany jako pasa?er na przelot przez Atlantyk na M/T Adm. Arciszewski wyszliPmy tradycyjnie przed Pwietami 16.12.1987 ze Szczecina. Pogoda typowo zimowa od samego Kanału La Manche do Stanów. Wilia , obrusy na mokro , krótka kolacja i szybko ka?dy porozchodził sie do swoich kabin. Pamietam,?e wtedy zatonšł jeden statek na Prodku Atlantyku. Smutno i wietrznie . Ju? lepiej bywało pod palmami w Monte. |
Autor: | RychO [ Pn gru 25, 2006 6:43 pm ] |
Tytuł: | I znowu chrzest |
Bardzo fajna galeria fotek: http://www.morze.zoom.swidnica.pl/chrzest/index.html Cała strona jest w naszych linkach - ale jak sie komuP nie udało znalePae |
Autor: | Gadus [ So sty 06, 2007 1:31 pm ] |
Tytuł: | |
a mo?e ktoP tu opowie o filmach na małym i du?ym projektorze, a póniej o du?ym (U-matic) i normalnym video? |
Autor: | RychO [ Pn mar 26, 2007 3:14 pm ] |
Tytuł: | Filmy prosto z burty |
Pierwszy praktykancki rejs zaliczyłem na trawlerze B-418. Filmy mo?na było wyPwietlaae na projektorku typu „Elew”, a tak?e na „prawdziwym” – takim jak w kinie. Tylko, ze prawdziwe kino miało takich dwa i krótkie (po kilkanaPcie minut) szpule puszczano tam naprzemiennie non-stop ( wiem, bo na praktyce kutrowej w Ustce, kolegowaliPmy sie z kinooperatorem – synem gospodarzy, u których mieszkaliPmy i czasem oglšdaliPmy filmy z perspektywy kabiny projekcyjnej). A tu? Co kilkanaPcie minut przerwa. Ale za to pooglšdaae sobie „Szczeki” na Prodku Atlantyku przy naturalnym rozkołysie fal... Wszelkie super /hiper/multikina wysiadajš. c. d. byae mo?e n.... |
Autor: | RychO [ Śr cze 27, 2007 5:29 pm ] |
Tytuł: | |
W czasach projektorów, niektórzy członkowie załóg mieli swoje ulubione filmy, które mogli na okršgło oglšdaae, ku utrapieniu pozostałych, np: - czeska komedia o sercowych i nie tylko perypetiach perypetiach uczniów zawodówek - Peppino podbija Ameryke - chyba włoski lub aremykansky - 13 Krzeseł - radziecka (sic!) komedia dziejšca sie na Krymie w czasach NEP -u (lata dwudzieste) -............ Póniej zaczeła sie powoli Era Video. Poczštki znam z opowiePci, Pmieszne one były i typowe dla epoki cd- mo?e kiedyP n. |
Autor: | RychO [ Cz lip 26, 2007 4:22 pm ] |
Tytuł: | Filmy na burcie |
Nawijaae dalej, czy macie dosyae? |
Autor: | RychO [ Pn lut 25, 2008 4:45 pm ] |
Tytuł: | ;) |
No mo?e nie do konca tak jak w piosence Rybackiego Wieszcza, ale... http://sionil.wrzuta.pl/audio/jzDH8fzzfk/jejku_jejku... |
Autor: | Slawka [ Pt lut 27, 2009 1:13 am ] |
Tytuł: | |
http://www.moje-morze.pl/op-szaman.html Bardzo ciekawe wspomnienia, warto poczytac. |
Strona 2 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |